Ten magiczny czas kojarzy się
dzieciom głównie z prezentami,
słodyczami i leniuchowaniem.
Każdy się dzisiaj cieszy,
każdy serdecznie uśmiecha,
bo dobry święty Mikołaj
chciał do nas przyjechać.
Racz przyjąć powitanie -
ode mnie, choć jeszcze małej.
Przed wielu laty, w niewielkiej krainie,
żył sobie człowiek, który do dziś słynie.
Był on biskupem, w niebogatym mieście
i służył Bogu całym sobie wreszcie.
Kim był ten kapłan? – wszyscy pewno wiecie!
To Święty Mikołaj biegnący po świecie.
Dobrocią swoją zasłynął wokoło
i gdy do nas przyjdzie będzie nam wesoło.
Bo ten wielki człowiek nie szczędził trudu,
by radość przynieść dzieciom wszystkich ludów.
Śpieszył z prezentami od domu do domu
i niewidzialną ręką dawał byle komu.
Tu podał paczkę, tam woreczek złota
i nikt się nie domyślił, że jego to robota.
Swymi podarkami chciał zaradzić nędzy
by radość panowała w domach, jak najprędzej.
Nazwisko jego rozsławiły wieki
nikt go nie zapomniał, ni mały, ni wielki.
Dzisiaj go czekamy, tu pełni napięcia pewni,
że nie ominie żadnego dziecięcia.
Przyjdź Mikołaju, chcemy Cię miłować
a dobroć twoją będziemy naśladować.
Każdy się dzisiaj cieszy,
każdy serdecznie uśmiecha,
bo dobry święty Mikołaj
zechciał do nas przyjechać.
Racz przyjąć powitanie
- ode mnie, choć jeszcze małej.
MODLITWA DZIECKA
DO ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA
Przybądź święty Mikołaju
Zejdź z niebieskich wzgórz.
Grzeczne dzieci Cię czekają,
Choć posnęły już.
Przy łóżeczku anioł Boży,
Czuwa Anioł Stróż.
On Ci z lekka drzwi otworzy,
A Ty dary złóż.
DO ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA
Przybądź święty Mikołaju
Zejdź z niebieskich wzgórz.
Grzeczne dzieci Cię czekają,
Choć posnęły już.
Przy łóżeczku anioł Boży,
Czuwa Anioł Stróż.
On Ci z lekka drzwi otworzy,
A Ty dary złóż.
Niedługo każdemu dam prezencik mały.
Chcę by o Mikołaju dzieci pamiętały.
Bardzo wiele osób na mnie dzisiaj czeka.
Szkoda, że tak prędko nam ten czas ucieka.
Choć na pewno to wszystko są baje,
Takie wiecie, baje baju-baju
To jednakże tak coś mi się zdaje;
Że przyjemnie wierzyć w Mikołajów.
Świat się nimi co roku zaludnia
O północy dnia szóstego grudnia.
Nie wiadomo dotychczas dokładnie,
Gdzie Mikołaj przez cały rok żyje,
Chyba w szafkach, w komodach gdzieś na dnie
Przed ludzkimi oczami się kryje.
Kto ma szczęście, ten na dnie komody
Ujrzy czasem strzępek siwej brody.
Bo tak samo dziś, jak przed laty,
Utrzymuje się w modzie ta moda,
Że Mikołaj być musi - brodaty
I że biała być musi ta broda.
Białe brody nie lecą im z nieba,
Dużo waty na brody potrzeba.
Co do worka natomiast, to worek,
W którym wszystkie się mieszczą podarki
Jak powiadał Mikołaj Gaworek
- Najprzedniejsze powinien być marki.
A znów Mikołaj Trepszy,
Taki worek im większy, tym lepszy.
W waszych oczach pytanie się czai:
Co to znowu za dziwne nazwiska?
Otóż z różnych słynnych Mikołaj
Tych dwóch znałam, że tak powiem z bliska.
Odwiedzali mnie w dzieciństwie stale,
Co do dzisiaj jeszcze sobie chwalę.
Pozostałaby nam na ostatek
Jeszcze sprawa tych rózeg...tych witek...
Ale mam nadzieję, proszę dziatek,
Że w tym roku nie będą użyte.
Zresztą po co tu o tym gadamy,
To zależy przecież od was samych.
No, a kiedy odejdzie Mikołaj,
Ten pan z brodą, ta figura z bajek,
To nie wzywaj go, nie płacz, nie wołaj,
Daj powrócić mu do Mikołajek...
Bo najlepiej jest mu w Mikołajkach,
Chociaż może to też tylko bajka.
Ludwik Jerzy Kern
Wszystkie dzieci Mikołaja kochają,
wszystkie dzieci na niego czekają,
moc prezentów każdemu przyniesie,
każde dziecko z prezentów się cieszy.
A Mikołaj choć siwą ma brodę
to wśród dzieci wciąż czuje się młodo,
wszystkie głaszcze po twarzach,
prezentami obdarza
i o każdym pamięta w te święta.