Jednym z magicznych elementów
Bożonarodzeniowych Świąt
jest tradycyjna szopka,
a więc makieta przedstawiająca wnętrze
stajenki betlejemskiej podczas nocy
narodzenia Syna Bożego.
W roku 330 n.e.cesarzowa Helena
poleciłaby w znajdującej się w Betlejem grocie,
wybudować marmurowy żłóbek,
który miał upamiętniać narodziny
Syna Bożego, Jezusa Chrystusa.
Niemniej za samego twórcę
bożonarodzeniowej szopki powszechnie
uznany jest święty Franciszek z Asyżu,
który to poczynił istotne zmiany w kształcie
dotychczasowej szopki wigilijnej.
W 1223 roku, po otrzymaniu uprzedniego
przyzwolenia od papieża Honoriusza III,
święty Franciszek w pustelni Greccio,
należącej do hrabiego Giovanniego Velito,
przygotował niezwykła inscenizacje wydarzeń
mających miejsce w noc Narodzin Syna Bożego.
Otóż po uprzednim zwołaniu okolicznych mieszkańców,
na terenie pustelni ustawione zostały świece
i pochodnie,jak również żłóbek oraz żywe zwierzęta.
Nad samym żłóbkiem natomiast,odprawiona została
Msza Święta,natomiast sam konstruktor inscenizacji,
diakon święty Franciszek, podjął się radosnego
odśpiewania Ewangelii.
Ten piękny, zapoczątkowany przez
świętego Franciszka zwyczaj,
szybko zyskał na popularności
w niemal każdym zakątku Europy,
niemniej szczególnie propagowany
był on przez zakony Franciszkanów i Dominikanów.
Warto zauważyć, iż wraz z upływem czasu
szopka wigilijna poddawana była
coraz to nowym rekonstrukcjom.
Zmiany obejmowały między
innymi elementów wystroju,
rzadko natomiast ingerowano
w występujące w inscenizacjach postaci.
Aniołowie, aniołowie biali,
na coście to tak u żłobka czekali,
coście tak skrzydełkami trzepocąc
płatki śniegu rozsypali czarną nocą?
Czyście blaskiem drogę chcieli zmylić
tym przeklętym, co krwią ręce zabrudzili?
Czyście kwiaty, srebrne liście posiali
na mogiłach tych rycerzy ze stali,
na mogiłach tych rycerzy pochodów,
co od bata poginęli i głodu? Ciemne noce,
aniołowie, w naszej ziemi, ciemne gwiazdy
i śnieg ciemny, i miłość, i pod tymi obłokami
ciemnymi nasze serce w ciemność się zmieniło.
Aniołowie, aniołowie biali, O!
poświećcie blaskiem skrzydeł swoich,
by do Pana trafił ten zgubiony
i ten, co się oczu podnieść boi,
i ten, który bez nadziei czeka,
i ten rycerz w rozszarpanej zbroi
by jak człowiek szedł do Boga-Człowieka,
aniołowie, aniołowie biali.
K.K.Baczyński
BETLEJEMSKA SZOPKA
Betlejemska Gwiazda złotym blaskiem świeci,
A w stajence mały Jezus na sianie
Małymi rączkami błogosławi dzieci,
Z niebios płynie piękne, anielskie śpiewanie.
Wół i osioł swym oddechem dziecię ogrzewają.
Słychać dźwięki owiec, beczenie barana,
Świerszcze na skrzypcach wesoło Mu grają,
Każdy na swój sposób chce przywitać Pana.
Biedni pastuszkowie do szopy przybyli,
Co mieli, to wzięli, nieśli Jezusowi.
Bogaci królowie podarki złożyli,
Hołdy Mu oddali, Panu i Królowi.
Mały Kuba na fujarce proste nuty składa,
Chciałby podejść bliżej, lecz bardzo się boi,
Graniem na fujarce wszystko opowiada,
O swej wielkiej biedzie i smutnej niedoli.
Muzykanci w darze na basetlach zgraja,
Słychać skrzypce, dudy i gromkie śpiewanie.
Kolęda, kolęda - po górach się niesie,
Kolęda, kolęda - witaj, miły Panie.
Gdy tak wszyscy razem wielce się radują,
Betlejemska gwiazda na niebie im świeci.
Drży o swoją władzę, zły, mściwy król Herod,
Ściął głowę synowi, zetnie wszystkie dzieci.
O, królu Herodzie - śmierć swą ostrzy kosę.
Już diabeł na widłach melodię układa.
W piekle rozpalają i gotują smołę,
Biada ci, Herodzie, oj biada, oj biada !!!
Spadła głowa Herodowi i w piekle się smaży,
Tam jest jego miejsce, oddał diabłu duszę.
A na ziemi miłość, a na ziemi radość.
Jeden Pan najwyższy - dzieciątko Jezusek.
W Betlejem stajence dziecię rączki składa,
Wszystkich wokół błogosławi i do siebie gada.
Bartek mocno się przepycha, chciałby coś usłyszeć,
"Pokój ludziom dobrej woli"- ciszej, bądźmy ciszej.
Choć minęły wieki, a świat taki wielki,
Lecz nikt nie zapomniał o małej dziecinie.
Jak każe tradycja, przy świętej wigilii,
Zasiadają wszyscy i kolęda płynie.
A na pożegnanie przyjmijcie życzenia,
Gorące życzenia wszelkiej pomyślności,
Niech wam wszystko lepsze niesie Nowy Roczek,
Niech miłość i pokój w waszych domach gości.
Tadeusz Wywrocki
Czy jesteś mały, lub bardzo duży
nigdy nie zapominaj o tym,
że rodzina i bliscy są najważniejsi
i Jezusek nasz malutki leży tam w stajence
i marznie bo nie było dla niego miejsca.
Dzwonią dzwonki sań,
stół pełen wigilijnych dań,
pod obrusem siano leży,
rodzina na Pasterkę bieży.
Będą wszyscy kolędować,
z narodzenia Pana się radować.
Kolędujmy i my wraz,
bo radosny nadszedł czas.
Dzisiaj jest ten rodzaj ciszy,
Że każdy wszystko usłyszy:
I sanie w obłokach mknące,
I gwiazdy na dach spadające,
A wszędzie to ufne czekanie?
Czekajmy - dziś cud się stanie
Jak cudownie,
że jesteś Panie,
bo przy Tobie nic złego
się nie stanie,
dziękujemy,
że się narodziłeś
na naszej ziemi.
Już niedługo święta…
rodzinny i pełen ciepła to czas,
Niech urzeknie Was choinki cudny blask,
Kolędujcie ile tchu w piersi,
Niech sąsiedzi wiedzą,
że jesteście najgłośniejsi !
Dzisiaj w Betlejem wesołą nowinę ogłoszono:
Dzieciątko Jezus na świecie się pojawiło
i wiele ludzkich serc tym odmieniło!
Już słychać kolędy,
Już pachnie świętami...
Syn Boży się rodzi,
By zamieszkać z nami.
W betlejemskiej grocie,
W żłóbeczku na sianie
I w każdym kościele
Jest Jego mieszkanie!
My więc jak pasterze
Do Niego idziemy,
Dziecięcą modlitwę
W darze Mu niesiemy.
Prosimy w modlitwie
O pokój na świecie,
By było szczęśliwe
Trzecie Tysiąclecie.
By jedność i zgoda
Wszędzie panowały:
Błogosław nam,
Jezu, Panie, Boże mały!
Kiedy dziecko się rodzi i na świat przychodzi
Jest jak Bóg, co powietrzem nagle się zakrztusił
I poczuł, że ma ciało, że w ciemnościach brodzi
Że boi się człowiekiem być.
I że być musi wokół radość.
Kolędy szeleszczące złotko
Najbliżsi jak pasterze wpatrują się w Niego
I śmiech matki - bo dziecko przeciąga się słodko
A ono się układa do krzyża swojego
Ernest Bryll
Nie było miejsca dla Ciebie,
w Betlejem w żadnej gospodzie
I narodziłeś się Jezu, w stajni,
w ubóstwie i chłodzie
Nie było miejsca choć zszedłeś,
jako Zbawiciel na ziemię
By wyrwać z czarta niewoli,
nieszczęsne Adama plemię.
Nie było miejsca choć chciałeś,
ludzkość przytulić do łona
I podać z krzyża grzesznikom,
Zbawcze, skrwawione ramiona
Nie było miejsca choć zszedłeś,
ogień miłości zapalić
I przez swą mękę najdroższą,
świat od zagłady ocalić.
Gdy liszki mają swe jamy,
i ptaszki swoje gniazdeczka
Dla Ciebie brakło gospody,
Tyś musiał szukać żłóbeczka
A dzisiaj czemu wśród ludzi,
tyle łez, jęku,katuszy
Bo nie ma miejsca dla Ciebie,
w niejednej człowieczej duszy.
ORĘDZIE Z GROTY
BETLEJEMSKIEJ
Narodziłem się NAGI,
mówi Bóg, abyś ty potrafił
wyrzekać się samego siebie.
Narodziłem się UBOGI,
abyś ty mógł uznać mnie
za jedyne bogactwo.
Narodziłem się W STAJNI,
abyś ty nauczył się
uświęcać każde miejsce.
Narodziłem się BEZSILNY,
abyś ty nigdy się
mnie nie lękał.
Narodziłem się Z MIŁOŚCI,
abyś ty nigdy nie
zwątpił w moją miłość.
Narodziłem się W NOCY,
abyś ty uwierzył, iż mogę rozjaśnić
każdą rzeczywistość spowitą ciemnością.
Narodziłem się W LUDZKIEJ POSTACI,
mówi Bóg, abyś ty nigdy
nie wstydził się być sobą.
Narodziłem się JAKO CZŁOWIEK,
abyś ty mógł się stać
synem Bożym.
Narodziłem się PRZEŚLADOWANY OD POCZĄTKU,
abyś ty nauczył się przyjmować
wszelkie trudności.
Narodziłem się W PROSTOCIE,
abyś ty nie był wewnętrznie
zagmatwany.
Narodziłem się W TWOIM LUDZKIM ŻYCIU,
mówi Bóg, aby wszystkich ludzi
zaprowadzić do domu Ojca.
Lambert Noben
WEJDŹ W SERCA NASZE DZIECINO
Wejdź w serca nasze Dziecino,
Wejdź w cały polski nasz kraj –
Niech dusze nasze nie giną…
Łaską Twą ożyć im daj !
Bez Ciebie pusto i głucho,
Bez Ciebie smutno i źle…
O Boże Dziecię wysłuchaj!
Wejdź w życia naszego dni.
Cóż, że choinki rozbłysły,
Gdy w duszach panuje noc?…
Cóż, kiedy nie masz kołyski
W sercach na Twój głuchych głos ?
Lecz Ty, o Książę Pokoju,
Jedności i prawdy wzór –
Na naszych dróg stań rozstaju,
Kierunek wskaż Twoich dróg.
Maryja z Józefem stoją tuż obok,
pastuszki śpiewają, zwierzęta klękają,
a wszyscy wokoło głoszą tę radość,
żeś narodził się.
Przyjdź na świat,
by wyrównać
rachunki strat.
Żeby zająć
wśród nas puste
miejsce przy stole.
Jeszcze raz pozwól
cieszyć się dzieckiem w nas.
I zapomnieć, że są puste
miejsca przy stole...
Szopka maleńka,
Dziecię w niej śpi,
a w górze światło
jak płomień drży,
skrzydeł anioła lśni
blask w choinkowy czas...
W maleńkiej stajence,
w ubogiej stajence,
Ty leżysz w żłóbeczku,
a wszyscy w podzięce przychodzą
i składają Tobie dary,
o Jezu, przyjmij je.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz